Zapomniałem, jaki to był dzień
Zapomniałem, jaki to był dzień. Pamiętam jednak, że obudziłem się o trzeciej w nocy. Ujrzałem za oknem śpiące miasto. W oddali majaczyły latarnie, których blask wyglądał niemal jak płomienie świec. Wskazywały drogę nielicznym, snującym się samochodom. Jeszcze dalej dostrzegałem mrugające na czerwono światła wieżowców. Mojemu przebudzeniu towarzyszyło przyjemne napięcie falujące w całym ciele. Emocja ta wymieszała się z ekscytacją, którą zwykle odczuwa się na obietnicę czegoś przyjemnego i zmysłowego. To ciepłe poruszenie wywołało we mnie dawno nieodczuwane zmieszanie. Chwile upływały, a ja szukałem przyczyny tego niezwykłego stanu w pobudzonych myślach. Co wywołało tę przyjemną mieszankę impulsów […]